sobota, 7 grudnia 2013

Jesienno zimowa zupa

Ostatnio, po porannej wielkiej szklance swiezego soku, w poludnie miewam regularnie ochote na gruszkowa zupe. ten urok trwa jus kilka tygodni… najpierw miksowalam gruszki z pomidorami i papryka (ostatnie westchnienia lata…), teraz, zupelnie zimowo, dodaje mandarynki lub pomarancze. Slodycz, delikatnosc i pelnia energii… Jesli sadzicie, ze jedynym rozwiazaniem na zimowe zimno jest goracy krupnik, oto surowa, witarianska alternatywa! Zdumiona jestem ile energii i optymizmu mamy po wielkim talerzu tejze zupy i do tego na kilka godzin!:
poires

Gruszkowy krem z pomidorami

(1 max. 2 porcje)
ok 1 kg dojrzalych, slodkich gruszek, 2-3 pomidory, 1/2 czerwonej papryki, kawalek bialej czesci pora ok 1cm (do smaku), 1-2 plastry swiezego imbiru, szczypta soli, pieprz i cynamon do smaku
Miksujemy wszystko w blenderze na krem, dodajac odrobine wody jesli jest to konieczne. Serwujemy posypane zielenina lub kielkami. Zupa powinna byc slodka i imbirowa. Mozna oczywiscie delikatnie podgrzac talerz wraz z zupa w piekarnuku nastawionym na 60¨C przez 10-15min. Oto wersja zimowa:
raw pear soup

Gruszkowy krem z pomaranczami

ok 1 kg dojrzalych, slodkich gruszek, 1 pomarancz obrany lub 3-4 slodkie klementynki, 1/2 lyzeczki czerwonej papryki w proszku, kawalek bialej czesci pora ok 1cm (do smaku), 1-2 plastry swiezego imbiru, szczypta soli, pieprz i cynamon do smaku
Porcje moga wydawac sie duze, ale trzeba zdawac sobie sprawe, ze owoce i warzywa sa ubogie w kalorie, a duzo bogatsze we wszelkie skladniki odzywcze, jemy wiec DUZO surowego zeby dostarczyc wszystkich niezbednych kalorii. Najlepszym zrodlem sa oczywiscie owoce… Kiedys czytalam, ze surowa kuchnia, to kuchnia dostatku! I jest to prawda, surowy talerz zawsze jest pelny smakowitosci!
Na zdrowie!
Karolina
Photo source: Google

2 komentarze: