Jak juz z pewnoscia wiecie, jadamy surowo praktycznie na 100%, ale na swieta, szczegulnie jesli nie spedzamy ich sami, przyrzadzam kilka cieplejszych potraw. W tym roku byly to pelnoziarniste pierogi z cebulka i pieczarkami (ponoc doskonale, ja pozostaje po witarianskiej stronie, z wyjatkiem pikantnego naparu z buraczkow - moja wersja barszczu!). Reszta, hm… calkiem surowa:
Swiateczny krem czekoladowy
Na 4 porcje: 4 banany, 20 orzechow nerkowca, 1/2 lyzeczki wanili w proszku, 2 lyzki kakao, 2 lyzki karubu
Jesli macie blender Vitamix lub inny mocny sprzet, mozecie poprostu wszystko zmiksowac na gladki i jednolity krem. Jesli nie: namoczcie nerkowce przez 4-5 godzin, wypluczcie i miksujcie wszystko razem.
Wariant: zmiksujcie jednego banana i 5 orzechow z wanilia i kawalkiem surowego buraczka na rozowy krem!
Przelozyc krem do szklaneczek i wstawic do lodowki na 24h serwowac udekorowane nerkowcami, kokosem, czy tez swiezymi owocami.