Po dlugiej przerwie powracam na lono blogu z nowym ciekawym przepisem pachnacym wanilia i migdalami… tym razem przepis gotowany i surowy zarazem. Po wielu doswiadczeniach z dynia i jej pochodnymi na surowo, stwierdzam, iz zdecydowanie bardziej mile jest mi jej dzialanie na moje cialo po lekkim jej uparowaniu lub uduszeniu. Serwowana surowa, nawet w kremach i ciastach Raw FOOD, okraszonymi goracymi przyprawami, powoduje glebokie uczucie zimna wewnetrznego. Satjac przed pytaniem: Enzymy i raw, czy cieplo, lekko, miekko i delikatnie w moim wnetrzu… wybieram to drugie… voila:
Waniliowy pudding
Porcja dla 2 osob lub duzego lasucha, jak ja…
Ok 3 szklanek slodkiej dyni w kawalkach, lekko dusimy lub gotujemy kilka minut na parze.
W tym czasie miksujemy na maczke duza garsc migdalow, dodajemy nieco wanilii, 5-6 daktyli, drobno posiekanych, malenka szczypte soli, nastepnie uduszona dynie i dokladnie miksujemy wszystko razem na krem. Serwujemy natychmiast cieple i pachnace.
WERSJA bez Blendera – rozgniatamy dynie na purée, dodajemy cykier waniliowy, oraz lyzke masla orzechowego, dokladnie mieszamy, nie jest gladkie i kremowe, jak pierwsze, ale rownie smaczne…
Radosnej jesieni, pelnej slonecznych kolorow…
Karolina